Problem OSP na sesji Rady Powiatu Wałbrzyskiego: 7 kwietnia 2016 roku
Radny Jarosław Buzarewicz odniósł się do problemu związanego z likwidacją niemal wszystkich jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych działających na terenie gminy Czarny Bór. Przypomniał, że do tej pory tylko jedna jednostka podpisała umowę z wójtem Czarnego Boru. Nadmienił, że w siedzibie tut. Starostwa została podjęta próba mediacji, jednak dotąd nie udało się rozwiązać istniejącego problemu. Zapytał, czy jedna jednostka poradzi sobie z zabezpieczeniem stanu bezpieczeństwa w zakresie ochrony przeciwpożarowej i jak komendant ocenia tę sytuację. Wyjaśnił ponadto, że spór nie jest związany z niewystarczającą liczbą środków finansowych dla tych jednostek. Kwestią sporną jest sam sposób ich przekazania. Zapytał ponadto, ile czasu potrzebuje wałbrzyska i kamiennogórska straż pożarna na dojazd na miejsce zdarzenia do gminy Czarny Bór.
Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu st. bryg. Grzegorz Kułak przyznał, że sytuacja, z którą straż pożarna ma do czynienia jest szczególna i niebezpieczna. Przypomniał, że na terenie Gminy Czarny Bór znajduje się 5 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, z czego 2 znajdują się w tzw. Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Wyraził opinię, że jedna jednostka nie poradzi sobie z zabezpieczeniem stanu bezpieczeństwa w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Jako przykład wskazał wzmożoną ilość interwencji straży oraz brak wystarczającej liczby samochodów. Wspomniał, że wójt gminy wskazuje inny sposób finansowania straży pożarnej, z czym KM PSP w Wałbrzychu się nie zgadza. Jedna działająca jednostka OSP na terenie gminy Czarny Bór to zdecydowanie za mało. Przypomniał, że obowiązujące przepisy prawa mówią wprost o nałożonych obowiązkach na włodarza gminy, co wiąże się m.in. z finansowaniem ochotniczych straży pożarnych, dodając, że nie ma potrzeby tworzenia dodatkowych umów i dokumentów z działającymi dotąd jednostkami na terenie tej gminy. Powiedział, że Komenda PSP w Wałbrzychu wystąpiła o opinię wojewody w przedmiotowej sprawie. W odniesieniu do czasu reakcji straży pożarnej na zdarzenie na terenie Czarnego Boru powiedział, że do Borówna, czy Czarnego Boru kamiennogórska jednostka dojedzie szybciej. Dodał, że problem tkwi w tym, że jednostka w Kamiennej Górze jest mała, w której codziennie pełni służbę 6 strażaków. Zaznaczył, że jednostki działające w okolicy podejmują interwencje nawet ponad 200 razy w roku, zatem są bardzo obciążone i dojazd na miejsce zdarzenia może być często niemożliwy. Jednostka PSP w Wałbrzychu mogłaby dojechać już w 15 minut, jeśli w tym czasie nie będzie innych wyjazdów.
Nie chcemy niebezpiecznej instalacji
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Wałbrzyskiego do podjęcia działań zobligowałem także Zarząd Powiatu Wałbrzyskiego. Łącznie inwestycję oprotestowało ponad 2,1 tys. osób: mieszkańców Kamiennej Góry, Borówna i Czarnego Boru. Budowie instalacji sprzeciwiają się: Dolnośląskie Centrum Rehabilitacji, Urząd Miejski w Kamiennej Górze oraz Starostwo Powiatowe w Kamiennej Górze. Wójt gminy Czarny Bór o planowanej budowie wie od maja ub. roku. Co zrobił, aby wesprzeć mieszkańców Borówna i Czarnego Boru?
O instalacji na sesji
Radny Jarosław Buzarewicz na sesji Rady Powiatu Wałbrzyskiego poruszył również kwestię związaną z rozprawą administracyjną w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn.: „Instalacja do produkcji gruntu antropogenicznego i kompozytu organiczno-mineralnego zlokalizowanej przy działce wg. ewidencji gruntów i budynków nr 130 w obr. Ptaszków, gm. Kamienna Góra”.
Powiedział, że inwestycja ta może naruszyć równowagę ekologiczną. Zapytał, czy zarząd był o tych zamierzeniach informowany. Nadmienił, że inwestor ubiega się realizację inwestycji od maja 2015 roku. Poprosił, aby zarząd zainteresował się tym tematem oraz, aby wydział merytoryczny skontaktował się wójtem gminy Kamienna Góra w przedstawionym zakresie, ponieważ instalacja będzie przebiegać niemalże na granicy powiatu wałbrzyskiego i będzie uciążliwa dla m.in. mieszkańców Borówna i Czarnego Boru.
Wicestarosta Powiatu Wałbrzyskiego Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że nie słyszał o zasygnalizowanej sprawie dotyczącej rozprawy administracyjnej. Starosta Wałbrzyski Jacek Cichura zobowiązał się pochylić nad problemem zasygnalizowanym przez radnego Jarosława Buzarewicza.
Droga i oświetlenie ekonomicznie nieuzasadnione
Zły stan techniczny prowadzących do domów dróg wzdłuż ulic w Czarnym Borze: Azaliowej, Malinowej, Brzozowej utrudnia przejście i przejazd w deszczowe dni, a tumany kurzu osadzają się na elewacjach nowo wybudowanych domów. Pilnie jest zatem wykorytowanie, utwardzenie i wybrukowanie dróg, odprowadzenie deszczówki i wód gruntowych wzdłuż w/w ulic.
Osiedle jest oddalone od oświetlonej części Czarnego Boru, dlatego konieczne jest dokończenie montażu lamp wzdłuż prowadzących do posesji dróg (ulice: Azaliowa, Malinowa, Brzozowa).
Należy wybrukować również rów odprowadzający wodę z lasu, wzdłuż ul. Świerkowej. Jego pobocza obsypują się.
W imieniu mieszkańców osiedla zwróciłem się do wójta Adama Góreckiego o pilne wykonanie powyższych prac. Z odpowiedzi dowiedziałem się, że…
W ubiegłym roku wójt Adam Górecki był innego zdania. Napisał w odpowiedzi na moje pismo: „Istnieje możliwość wybrukowania wymienionych we wniosku dróg pod warunkiem zwiększenia przez powiat kwoty dotacji na budowę czarnoborskiej obwodnicy z 300 tys. zł do 800 tys. zł. Zwiększenie dotacji o 500 tys. pozwoli nam na zrealizowanie wnioskowanych robót drogowych.”
W tym roku na dalszy etap obwodnicy powiat przeznacza 1 mln 200 tys. zł. Jednak inwestycje na osiedlu są ekonomicznie nieuzasadnione.