– To jest efekt działania nowego zarządu. Przed niedawnymi mistrzostwami Polski na nartorolkach członkowie zarządu przyjechali wizytować obiekt w Kościelisku. Wśród nich był #AdamGórecki, który jest też wójtem Czarnego Boru. Od niego Justyna usłyszała, że jest kandydatką do zwolnienia. Ona nie protestowała, tylko powiedziała, że jak chcą zwalniać, to niech to zrobią. Potem, już podczas mistrzostw Polski, Górecki zorganizował spotkanie z zawodnikami, podczas którego dobrze mówił o Justynie w kontekście jej kariery sportowej, ale krytykował w mocnych słowach jej działanie jako dyrektorki. Zawodnicy mocno się oburzyli, bo przez ostatni rok poczuli, że szkolenie idzie w dobrym kierunku i robią postępy. Oni bardzo lubią Justynę i doceniają to, w jaki sposób ona wszystko organizuje. Dlatego przyszli do niej i o wszystkim powiedzieli. Stanęli za nią murem i powiedzieli, że ten pan jest chyba chory. W zasadzie też tak uważam – Aleksander Wierietielny.
Więcej w Sport.pl.